Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Mariusz Zielke udostępnił powieść za darmo, bo zamawiający biznesmen chciał ją zablokować na 50 lat
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (14)
WASZE KOMENTARZE
Przecież to pestka dla Ziobry jak rozwiązać problem układu blokującego wydanie tej książki. Do 10 rano na pewno szeryf z Krakowa sprawę rozwikła :D
"Zielke informuje, że za przygotowywanie powieści otrzymywał comiesięczne wynagrodzenie". Czyli dostawał forsę za pracę, za pisanie książki na zlecenie - taki ghost writer. Więc nie powinno go interesować czy zleceniodawca wyda książkę, czy się rozmyśli, albo wydrukuje pięć egzemplarzy dla znajomych. To nie Zielke jest właścicielem książki, ale ten, który zlecił jej napisanie. Biznesmen ma do książki prawa majątkowe, a Zielke ma jedynie prawa autorskie (niezbywalne). Czyli przedsiębiorca może teraz ścignąć autora, że naraził go na straty bo wrzucił treść do sieci. Tak ja to widzę. Ale nie znam szczegółów - być może Zielke dogadał się z biznesmenem, aby zrobić szum wokół tej książeczki, co jest sposobem na promocję.
Marna promocja. Nie łatwiej było napisać dobrą książkę po prostu zamiast uciekać się do takiej dziecinady?