Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Botoks” to manifest antyaborcyjny, przeplatany seksem z psem. Podpisały się pod tym Dygant, Szapołowska i media (recenzja)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (111)
WASZE KOMENTARZE
Panie recenzencie, "Wszystko to, czego mężczyzna nie chce wiedzieć uczestnicząc z partnerką w cudzie narodzin, zobaczy w tym filmie."
Bo tak właśnie wygląda cud narodzin, ale w sumie co Pan, mężczyzna, może o tym wiedzieć?
Pana recenzja jest zupełnie oderwana od rzeczywistości i pokazuje, że nie zrozumiał Pan filmu.
Film - nie jest idealny i wiele można mu zarzucić, ale jednak zupełnie co innego, niż Pan w tych, pożal się Boże, wypocinach.
Idąc na ten film, zabierzcie ze sobą wiadro. Przyda sie dość szybko. Poza tym przed tym filmem powinno sie zakazać wnoszenia popcornu. Dużo pracy później może mieć obsługa sali kinowej. Obrzydliwie ohydny niby-komediodramat. Kolejny sensacyjny tani polski gniot, który tylko epatuje negatywną stroną życia. Tym razem dodano jeszcze ujęcia z prawdziwych operacji, tak żeby było "ostrzej". To kino, które powoduje złe emocje. Śmiało można olać ten film. Jedynie Fabijanski jest bez zastrzeżeń
Proszę zauważyć, że recenzję napisał zastępca redaktora naczelnego tego portalu. To znaczy, że nie musiał nikogo pytać o zdanie, po prostu chciał i to zrobił. To nie było zlecenie, tylko własna inicjatywa. Zamiast zajmować się redagowaniem, zamawianiem artykułów, czym się zazwyczaj zajmuje zastępca poświęcił ten czas na własną twórczość. Zakładam zatem, że ten film musiał wywrzeć na nim olbrzymie wrażenie, i to niezależnie co on i inni czytelnicy tej recenzji sądzą o poziomie artystycznym samego filmu. Po prost trafiło go tak, że musiał. Proszę tak dla równowagi przeczytać inny tekst pana Łukasza z 28 sierpnia 2016 w mediumpubliczne.pl, do którego zamieszczam link http://mediumpubliczne.pl/2016/08/wspollokatorzy-czyli-dlaczego-praw-czlowieka-trzeba-szukac-a-mozna-siegnac/
Czy jest symetria? Czy musi być?