SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Zabójstwo dziennikarza w Mławie wskutek nieporozumienia towarzyskiego, list gończy za sprawcą

Dziennikarz Łukasz Masiak został w weekend zabity w Mławie bez związku z jego pracą zawodową, tylko z motywów obyczajowych - wynika z ustaleń policji i prokuratury. Za domniemanym sprawcą Bartoszem Nowickim, znajomym Masiaka, rozesłano list gończy.

Masiak, założyciel i szef serwisu Naszamlawa.pl, został śmiertelnie pobity w nocy z soboty na niedzielę w toalecie w kręgielni w centrum Mławy. Dziennikarz zmarł mimo reanimacji w lokalu i po przewiezieniu do szpitala. Według wstępnych wyników sekcji zwłok przyczyną jego śmierci był uraz czaszkowo-mózgowy powstały wskutek uderzenia w głowę, który spowodował niewydolność krążeniowo-oddechową.

W poniedziałek policja zatrzymała do wyjaśnienia dwóch mężczyzn mogących być związanych z zabójstwem. - Nie są wobec nich sformułowane jeszcze żadne konkretne zarzuty - zaznaczyła w rozmowie z Radiem RDC Alicja Śledziona, rzeczniczka prasowa mazowieckiej policji. Według nieoficjalnych doniesień jeden z nich był świadkiem zajścia w toalecie,a drugi wywiózł z lokalu domniemanego sprawcę.

Śledczy o dokonanie zabójstwa podejrzewają 29-letniego mieszkańca Mławy Bartosza Nowickiego, znajomego Łukasza Masiaka. W poniedziałek wieczorem za Nowickim rozesłano list gończy. Według przesłanek uderzając Masiaka, miał on zamiar zabicia.

Łukasz Masiak w ostatnich miesiącach otrzymywał pogróżki (m.in. w grudniu ub.r. przysłano mu jego nekrolog), a w styczniu ub.r. został pobity w pobliżu swojego domu. Powodem miały być jego publikacje na Naszamlawa.pl dotyczące kontrowersyjnych tematów.

Prokuratura i policja nie łączą jednak zabójstwa z pracą dziennikarską Masiaka. - To zdarzenie nie ma związku z jego pracą zawodową - powiedziała portalowi Onet asp. Anna Górczewska, rzeczniczka prasowa policji w Mławie. - Łukasz, składając zawiadomienia, nigdy nie mówił, że ma wrogów, że jego zdrowie czy życie jest zagrożone, nie żądał ani nie prosił o żadną pomoc typu ochrona - opisała. - Łukasz M. sygnalizował, że oba zdarzenia, ze stycznia i grudnia 2014 r., mogą mieć związek z tym, że publikował informacje, które mogły się komuś nie podobać. Jednak nie był w stanie sprecyzować, kto to mógłby być. Konkretyzował jedynie, że pisał wcześniej o wypadku drogowym na terenie Mławy. Czuł, że być może jednej ze stron tego zdarzenia coś mogło się nie spodobać w jego publikacji. Nie udało się jednak procesowo ustalić żadnej osoby związanej ze sprawą - powiedziała Alicja Śledziona.

Według śledczych przyczyną zabójstwa były sprawy obyczajowe - nieporozumienie towarzyskie. Przy czym wątek pracy dziennikarskiej ofiary nie został jeszcze ostatecznie wykluczony.

Już w niedzielę Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich wystosowało list otwarty do minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej z „kategorycznym żądaniem przeprowadzenia skutecznego śledztwa zarówno w sprawie zabójstwa dziennikarza Łukasza Masiaka z mławskiego portalu naszamlawa.pl, jak i sprawiających wrażenie ewidentnych, zaniechań organów będących zobowiązanymi, by zapewnić mu bezpieczeństwo”. - Morderstwo dziennikarza i niezdolność organów państwa do tego, by zapewnić mu elementarne bezpieczeństwo na tak podstawowym poziomie, jak ochrona jego zdrowia i życia, kładzie się cieniem na funkcjonowanie całego państwa, a odpowiedzialność za ten fakt ponosi także Pani, jako Minister Spraw Wewnętrznych - stwierdził w imieniu Centrum jego dyrektor Wiktor Świetlik.

- Pojawiło się już wiele spekulacji odnośnie do motywu działania sprawcy. Wierzymy, że prowadzone przez prokuraturę postępowanie pozwoli wyjaśnić wszystkie okoliczności tej tragedii - napisano w notce zamieszczonej na Naszamlawa.pl. - Choć może trudno w to uwierzyć Łukasz Masiak każdego dnia osobiście pracował nad wszystkimi zamieszczanymi tu materiałami- był m.in. jedynym fotografem, wydawcą i reporterem portalu. Odpowiadał za kontakty z reklamodawcami i z czytelnikami, był też moderatorem i informatykiem w jednej osobie. To dlatego, po jego śmierci portal niemal przestał funkcjonować. Dużym problemem było np. odzyskanie niezbędnych do tego haseł - wyjaśniono. - Portal, który stworzył, zacznie ponownie funkcjonować w środę 17 czerwca - zapowiedziano.

Dołącz do dyskusji: Zabójstwo dziennikarza w Mławie wskutek nieporozumienia towarzyskiego, list gończy za sprawcą

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gie
No tak, jak dziennikarz to od razy cały świat musi stanąć na baczność. Wszystkie służby muszą zostać postawione w stan gotowości bo dziennikarzowi dzieje się krzywda. Tak na marginesie co trzeba zrobić by uznano mnie za dziennikarza? Co w dzisiejszych czasach stanowi o byciu dziennikarzem?
0 0
odpowiedź
User
Ziut
Czy te polityczne hieny i oszołomy z SDP mogłyby wreszcie przestać wykorzystywać tragiczną śmierć dziennikarza do swoich szubrawych rozgrywek?
0 0
odpowiedź