SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Wystarczy Twój podpis” - nowa kampania N (wideo)

Platforma N ruszyła z nową kampanią reklamową pod hasłem “Wystarczy Twój podpis”. Akcja jest skierowana do abonentów innych operatorów telewizyjnych i ma zachęcić ich do przejścia do N.

Kampania jest prowadzona w telewizji (TVP 1, TVP 2, TVP Polonia, TVP Kultura, TVP Historia, TVN, TVN Style, TVN 7, TVN Turbo, TVN Meteo, TVN 24, Puls, Rebel:tv, 4funTV, Zone Romantica, Movies 24, Nat Geo Wild, Sportklub, History, CBeebies, AXN Sci-Fi, Travel Channel, 13th Street Universal, TCM, Foxlife, Animal Planet, Discovery, Discovery Science, TLC, Discovery World), radiu (Chilli Zet, Antyradio, RMF FM i stacje Time Group), prasie (“Tele Tydzień”, “To i Owo” i “Gazeta Telewizyjna”) i w internecie (Onet.pl, o2.pl, Gadu-Gadu, Facebook, Nasza Klasa).

Autorem kreacji jest agencja PZL. Animację do kampanii telewizyjnej przygotowało studio Animade, a kreacje internetowe - agencja Next. Media zakupił Starcom.

Wraz z kampanią ruszyły nowa oferta promocyjna platformy N, składająca się z trzech pakietów Świat HD, Film HD, Full HD (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: „Wystarczy Twój podpis” - nowa kampania N (wideo)

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomik
Kibice, którzy nie wiedzą jaką platformę cyfrową wybrać powinni zwrócić uwagę przede wszystkim na ofertę sportową. Jeśli np. ktoś jest zapaleńcem piłki nożnej to jej najwięcej pokazuje Canal+ Sport . Polsat Sport głównie stawia na boks i siatkówkę, zaś platforma "n" na Ligę Mistrzów. Mi osobiście najbardziej odpowiada oferta Canal+ Sport.
odpowiedź
User
piar
Nie kupujcie telewizji "n"! Firma tworzy marketingowe wrażenie przewodnika nowych technologii w naszym życiu. Niestety, na wrażeniu wszystko się kończy. Jestem ich abonentem 3 rok. Po 2 latach, w ostatnich dniach grudnia 2010 roku, podpisałem umowę przedłużającą naszą współpracę. Moją „smyczą” miała być opcja multiroom. Zgodnie z warunkami promocji miałem wykupić pakiet full, wymienić dekoder z nagrywarką na dekoder z oprogramowaniem turbo i dokupić za 99 zł drugi dekoder do multiroomu. Wymiana dekodera głównego poszła w miarę łatwo. W miarę, bo też mam zastrzeżenia. Z dostawą kurierską dekodera dodatkowego gehenna trwała aż 4 miesiące! Owszem telewizja „n” przysłała mi go co jakiś czas, ale zamiast za 99 zł, dostawy było po 1 raz za 118 zł i dwa razy 148 zł. Każda dostawa oczywiście reklamowana w BOK. W odpowiedzi miękkie słowa konsultanta i … nic. Żadnych zmian. Dopiero 4-ta dostawa, po 4 miesiącach była w prawidłowej cenie. Niestety, na tym wcale nie skończyły się kłopoty. Po podłączeniu dekodery nie nawiązywały połączenia. 4 godziny na słuchawce z technicznym konsultantem BOK (na mój oczywiście koszt) i przetestowanie wszystkiego na zasadzie „ niech Pan teraz wbije kod i naciśnie przycisk” skończyło się oświadczeniem, że przysłano mi niesparowany poprawnie dekoder… Wiecie, taki test – ile jest w stanie znieść klient!... BOK złożył zlecenie do działu technicznego na zdalne wysłanie do mnie prawidłowej konfiguracji i oprogramowania. Zgodnie z regulaminem ma na to 48h. Jak ławto się domyśleć nic nie przyszło, sprzet nie działa, usługa nie działa. Tylko faktura comiesięczna pewnie będzie prawidłowa. Będzie, bo póki co w „n” od 3 miesięcy FV nie są wystawiane dla nikogo. Z tym sobie też nie radzą. Dacie wiarę? 3 miesiące awarii systemu rozliczeniowego? Kto tam pracuje i za co bierze wynagrodzenie? Reasumując… „n” to telewizja nowej ignorancji! Brak realizacji warunków umowy, dramatyczne kłopoty logistyczne, kłopoty z weryfikacją klienta, nie zawsze kompetentni konsultanci w BOK ograniczeni w dodatku chorymi procedurami i mini odpowiedzialnością, bark realizacji zadani w określonych regulaminem czasie. Moje konto klienta zawiera pewnie z 20 reklamacji. Odpowiedzi na nie mam dwie. Tego też nie realizują, choć mają taki obowiązek. Moja teczka z dokumentacja na pewno spodoba się w UKE i UOKiK, a może nawet w sądzie. Parafrazując polityka „NIE IDŹCIE NIEBIESKĄ DROGĄ”! Nie przygarniajcie do domu n-kropka. Szkoda nerwów, kasy i czasu.
odpowiedź