Reakcja obronna organizmu na niezbyt silny stres w większości przypadków przebiega trzyfazowo, prowadząc do zrównoważonego stanu adaptacji i odporności na czynniki wywołujące napięcie. Jednak w niektórych przypadkach, np. zatrucia alkoholem i złą dietą, wcześniejszych zaburzeń nerwicowych czy somatycznych, gwałtowne zmiany warunków zewnętrznych mogą prowadzić
do innych komplikacji zdrowotnych.
Eksperymenty, których bardzo nie lubi nasz organizm, dotyczą zmian związanych z dietą i używkami.
- Dwa tygodnie zbyt obfitego, wysokokalorycznego jedzenia i codziennych drinków niosą wysokie prawdopodobieństwo zaburzeń metabolicznych, a u starszych osób mogą prowadzić nawet do zespołu metabolicznego, z objawami nadciśnienia, miażdżycy i cukrzycy typu 2. Specjaliści określają podłoże tych dolegliwości jako „chorobę dobrobytu” – dodaje psychiatra. Należy do nich także DNA moczanowa, która prowadzi do zapalenia stawów, a objawia się zaczerwienieniem palucha i promieniującym bólem stopy.
Tak więc, w wielu przypadkach obniżony nastrój i złe samopoczucie wynikają nie tylko z tęsknoty
za pięknymi krajobrazami i beztroską. Często świadczą o zaburzeniach w organizmie, które wywołaliśmy lekkomyślnym trybem wypoczynku. Mogą być poważnymi sygnałami, świadczącymi
o złej pracy bądź uszkodzeniu narządów wewnętrznych. Jeśli objawy nie ustępują po kilku dniach, dobrym rozwiązaniem jest zrobienie wszechstronnych badań i podjęcie próby pourlopowej regeneracji organizmu. Warto także zacząć od niskokalorycznej diety, odstawienia słodyczy i alkoholu.
Strona Kliniki Wolmed: www.wolmed.pl
Blog psychiatry Sławomira Wolniaka: http://swolniak.blogspot.com