Podstawą koncepcji srebrnej gospodarki jest pozytywne podejście do naturalnych konsekwencji procesu dojrzewania i starzenia się populacji. Procesy te jako powszechne, nieuniknione i nieodwracalne zostały wywołane przez zmniejszającą się liczbę urodzin, spadek umieralności i wydłużenie się przeciętnego trwania życia.
Zmiany demograficzne wpływają na styl życia. Później decyduje się o posiadaniu dzieci, które dłużej zależne są od rodziców. Wydłuża się okres kształcenia i później młody człowiek „wychodzi z domu”. Stara niepisana zasada, żeby decydować się na większą liczbę potomstwa zwiększając statystycznie szansę, że któremuś z nich się w życiu powiedzie i na starość „zadba” o rodziców – przestała obowiązywać. Rodzice w okresie starości znacznie częściej albo zostają samodzielni albo korzystają z opieki zewnętrznej – pozarodzinnej.
Można oczywiście dyskutować, czy osoba, ledwo po czterdziestce jest już starsza, czy tylko dojrzała i doświadczona. Chodzi jednak bardziej o to, żeby zwrócić uwagę, jak z osiągnięciem określonego wieku zmieniają się możliwości i szanse na rynku pracy oraz jak zmieniają się potrzeby ekonomiczne i konsumpcyjne. Należy zaakceptować fakt, że zmiany demograficzne następują i pokazać, że starzenie się społeczeństwa nie musi być zawsze postrzegane jako ciężar, ale może być również bodźcem do lokalnego rozwoju gospodarczego.
Wg danych statystycznych w Niemczech wydatki na prywatną konsumpcję w 2003 roku wzrosły średnio w porównaniu do roku 1993 o 14%. W tym samym czasie w grupie gospodarstw domowych z osobami starszymi wzrost ten wynosił 37%. Wydatki w tej grupie na mieszkania, turystykę, zdrowie, rekreację i kulturę były znacznie powyżej średniej.
W obecnym świecie, przy strukturze demograficznej ciążącej do osób dojrzałych i starszych trzeba szukać – sposobów i pomysłów na wykorzystanie takiego stanu rzeczy.
Jak w anegdocie o 60-cio letnim wójcie jednej z gmin, któremu korzystanie z komputera i Internetu przybliżał 20 letni młodzieniec. Wójt zwykł mówić: „Mam o ponad 40 lat młodszego profesora - on mnie uczy Internetu, a ja go uczę życia.”
Niektóre przedsiębiorstwa dostrzegają możliwości opisane z powyższej anegdoty. Dążą do promowania współpracy międzypokoleniowej. Możliwe staje się współpraca małych grup pracowniczych, w których łatwiej i efektywniej przekazuje się doświadczenia i kompetencje zawodowe i organizacyjne. Pojawia się teza, że właściwa relacja pomiędzy pracownikami w różnym wieku jest podstawą rozwoju przedsiębiorstwa i wzmocnienia jego konkurencyjności. Oczywiście nie odbywa się to bez trudności wynikających z różnic mentalnych i potrzeb seniora i juniora. Element ten przejawia się również w polityce tzw. dodatków dla juniora, ważniejsze jest przyzakładowy fitness czy w późniejszym etapie opieka przedszkolna dla dzieci, które nie muszą się cieszyć takim powodzeniem u seniorów.
Jak w każdej grupie demograficznej są osoby
a) niezamożne,
b) średnio zamożne,
c) dobrze sytuowane materialnie,
d) bardzo zamożne.
Do każdej z grup silver economy podchodzi odrębnie, w przypadku pierwszej chodzi bardziej o ich aktywizację zawodową i społeczną o zapobieganiu wykluczeniu i ograniczeniu ciężaru, jakim mogliby się stać dla bliskich i społeczeństwa. Jeżeli chodzi o seniorów średnio zamożnych to zadaniem głównym jest ich edukacja i tu pojawiają się coraz szersze oferty uczelni i innych organizacji np. uniwersytety III-go wieku.
Dla grupy dobrze sytuowanej i zamożnej – najczęściej nie są potrzebne akcje związane z ich aktywizacją. Część firm odkryła już że jest to segment klientów o specyficznych potrzebach. Pojawiają się już na rynku oferty usług turystycznych, medycznych skierowanych dla seniorów.
Dobrym przykładem jest też branża telekomunikacyjna. Tu łatwo można pokazać różnice w potrzebach „młodych” i „dojrzałych” konsumentów. Dla młodego użytkownika telefonu komórkowego – ma to być sprzęt z rozbudowanym funkcjami – czasem z nich nie korzysta, ale zawsze można się nimi pochwalić. Telefon ma zastępować różne rzeczy codziennego użytku np. radio, aparat cyfrowy, komputer, komunikator tekstowy – wszechobecne SMSy. Taki aparat dla osoby po pięćdziesiątce staje się zbyt skomplikowany. Po pierwsze ta grupa osób nadal preferuje kontakt słowny – rozmowę nie SMS, klawiatury w telefonie często są dla nich niewygodne i nieczytelne. Oczywiście producenci telefonów odkryli już ten segment, zatrudnili swoich analityków i tak powstała lista cech jakie powinien mieć telefon dla osób dojrzałych – bo przecież w wieku 48 – lat nie jest się jeszcze seniorem, choć wzrok już płata figle. Taki telefon powinien:
- posiadać proste menu i łatą obsługę,
- mieć duże lub tylko nieco większe, czytelne, łatwo wyczuwalne klawisze,
- mieć czytelny ekran z przyjaznym dla oczu tłem i dużą czcionką,
- wydawać głośny, ale nie irytujący dźwięk,
- może się przydać przycisk alarmowy,
- przycisk blokowania klawiatury.
Jak producenci radzą sobie z tworzeniem takich dedykowanych produktów? Jedna z firm projektuje telefony współpracując z laryngologami i okulistami – dzięki temu głośniki w telefonie nie zakłócają pracy aparatów słuchowych, dodatkowo obudowa doskonale dopasowana jest do kształtu dłoni.
Takie proste, a jednak wciąż wiele możemy zrobić w „srebrnej gospodarce” na własnym podwórku.
Autor: Elżbieta Nieszporek, Mirosław Siwczyk.
Artykuł jest współfinansowany z Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Projekt „Aktywizacja zawodowa i społeczna osób 45+”, www.aktywni45plus.eu.