SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wysokie odprawy zarządu Polskiej Fundacji Narodowej. Umowy zmieniono tuż przed dymisją

Według "Rzeczpospolitej" trójce członków zarządu Polskiej Fundacji Narodowej krótko przed ich odwołaniem zmieniono umowy, gwarantując im gigantyczne odprawy.

"Rzeczpospolita" przypomina, że "trzyosobowy zarząd złożył rezygnację z funkcji 28 lutego – tydzień po tym, jak nowy minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał radę Polskiej Fundacji Narodowej ‘ze względu na brak transparentności w działaniach realizowanych przez PFN’. Od tego czasu nie ma w fundacji ani rady fundatorów (przedstawicieli siedemnastu spółek Skarbu Państwa), ani nowego zarządu".

Według ustaleń dziennika, że "przed zmianami personalnymi w fundacji trzyosobowemu zarządowi (prezesowi Marcinowi Zarzeckiemu i dwóm wiceprezesom: Michałowi Górasowi i Cezaremu Jurkiewiczowi) miały zostać zmienione warunki umowy o pracę na bardziej korzystne".

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

- Nasi informatorzy twierdzą, że aneksy do umów dawały im gwarancję gigantycznych odpraw - napisała "Rzeczpospolita". Członkowie poprzedniego zarządu nie chcieli rozmawiać na ten temat.

Zarząd PFN odszedł po odwołaniu rady przez ministra kultury

Polska Fundacja Narodowa poinformowała, że członkowie jej zarządu złożyli rezygnację „w związku z wyrażeniem w formule anonsu swoistego votum nieufności do organów Fundacji". W komunikacie szczegółowo odniesiono się do pięciu tez z komunikatu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydanego w środę w zeszłym tygodniu.

W zarządzie Polskiej Fundacji Narodowej byli prezes Marcin Zarzecki i Michał Góras (obaj zostali powołani w połowie 2019 roku przez ówczesnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego) oraz Cezary Jurkiewicz (od założenia PFN w drugiej połowie 2016 roku).

Tydzień wcześniej resort kultury i dziedzictwa narodowego poinformował, że minister Bartłomiej Sienkiewicz odwołał wszystkich członków rady Polskiej Fundacji Narodowej. W komunikacie stwierdzono, że PFN ‘utrudniała między innymi Najwyższej Izbie Kontroli dostęp do sprawozdań i dokumentów finansowych, co uniemożliwia skuteczny nadzór nad jej pracami oraz praworządnym dysponowaniem przez nią funduszami”.

Przywołano też raport „Działalność Polskiej Fundacji Narodowej w świetle faktów i biogramów”, zaznaczając, że „od samego początku istnienia fundacji pojawiały się informacje sugerujące lobbystyczne i polityczne motywacje stojące za jej utworzeniem”.

- W Radzie Polskiej Fundacji Narodowej od jej założenia zasiadały osoby ściśle związane z poprzednim rządem, współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego, jak i działacze Prawa i Sprawiedliwości. Przystanie przez byłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego na zmiany w statucie fundacji miało na celu zatrzymanie na stanowiskach członków związanych z PiS - dodano.

Odchodzący zarząd PFN zapewnił, że siedem lat działalności fundacji „dobitnie udowodniło, że za jej powstaniem nie stały lobbystyczne, tudzież polityczne motywacje i jakby pomysłodawcą były osoby wskazane w przedmiotowym raporcie”.

- Fundacja bowiem powstała z inicjatywy Fundatorów - Spółek wskazanych w akcie fundacyjnym i w celach wyraźnie opisanych w statucie, w szczególności w celu promocji i ochrony wizerunku Rzeczypospolitej Polskiej oraz polskiej gospodarki. Większość fundatorów sprawowała kontrolę nad fundacją powołując do Rady swoich członków. Zarzuty personalne kierowane do osób sprawujących funkcje w organach Fundacji są sprzeczne z wolnościami wyrażonymi w art. 31 ust. 2 i noszą znamiona dyskryminacji wyrażonej w art. 32 ust. 2 Konstytucji RP - napisano.

Władze PFN podkreślają również, że żadne zmiany personalne w jej organach nie miały wpływu na przejrzystość jej finansowania jak i celów statutowych - a tym bardziej nie powodowały braku tej przejrzystości. - Przeciwnie - wszystkie projekty były realizowane przez Fundację zgodnie z przepisami prawa i statutem, zaś wszelkie informacje o projektach i działalności PFN, zgodnie z obowiązującymi przepisami, były podawane do publicznej wiadomości poprzez publikowanie sprawozdań z działalności także na stronie internetowej Fundacji - stwierdzono w komunikacie.

Zarząd PFN: prezydent Warszawy i minister kultury nie zgłaszali zastrzeżeń

Zauważono, że do formuły szczegółowych sprawozdań z działalności fundacji nie zgłosił zastrzeżeń żaden organ nadzorujący: ani prezydent Warszawy, ani minister kultury. - Nie jest zatem prawdą, że Minister nie posiada szczegółowych dokumentów skoro ustawa narzuca ich zakres. Z tego zaś wypływa wniosek, że Minister sprawował należyty nadzór nad tą fundacją, jak i wieloma innym - dodano.

Zaznaczono, że nadzorem nad PFN nie zajmował się rząd, więc wbrew stwierdzeniom z raportu przytoczonego przez resort kultury zeszłoroczna zmiana statutu fundacji nie mogła pozbawić rządu tego nadzoru. Podkreślono, że „Polska Fundacja Narodowa, nie była i nie jest podmiotem czy też organem publicznym, a tym bardziej nie była podległa organizacyjnie czy prawnie rządowi albowiem PFN jest fundacją utworzoną na podstawie art. 12 Konstytucji RP z woli fundatorów - spółek prawa handlowego”.

- Kompetencja nadzorcza Ministra Kultury w żaden sposób nie została ograniczona i wynika wprost z norm ustawy o fundacjach. Kwestia odwoływania czy powoływania członków organów Fundacji nie mieści się w uprawnieniach nadzorczych Ministra Kultury. Odrębność osoby prawnej jest wzmocniona obecnie - co było wielokrotnym zarzutem kierowanym do PFN, jako podmiotu nie wykonującego funkcji publicznych i nie gospodarującego środkami publicznymi a jedynie środkami statutowymi jako podmiot obdarowany - opisano.

Zarząd PFN nie zgadza się również z zarzutami w sprawie działań dotyczących kontroli NIK. - Kwestia kontroli NIK została wyjaśniona już przez niezawisły sąd, który stwierdził kategorycznie, że PFN nie odmówiła tudzież utrudniała kontroli dostarczając tysiące dokumentów, zaś wątpliwości związane z możliwością realizacji kontroli przez wadliwie ustanowionych kontrolerów stwarza usprawiedliwione poczucie braku legalności działań po stronie NIK. Sprawa sporu o kontrolę jest prawomocnie osądzona - stwierdzono.

Dołącz do dyskusji: Wysokie odprawy zarządu Polskiej Fundacji Narodowej. Umowy zmieniono tuż przed dymisją

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
TN
Może i kradną, ale legalnie i patriotycznie.
odpowiedź
User
lol
Przekręciarski nowotwór do patriotycznego wyprowadzania milionów przez pisowskich złodziei.
odpowiedź
User
trzeci
Jeśli te raporty były równie logiczne, jak wywody Świrskiego, to nie dziwię się, że nikt nie zgłaszał zastrzeżeń. Po prostu dokumenty szły z miejsca do kosza.

A co na to organ nadzorujący fundację?
odpowiedź