SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Resort zdrowia zarzuca „Do Rzeczy” „sprzyjanie antyszczepionkowcom”. Lisicki: redakcja jest otwarta na różne głosy

Po tekście przytaczającym opinie lekarzy na temat trzeciej dawki szczepionki, Ministerstwo Zdrowia zarzuciło redakcji tygodnika „Do Rzeczy” sprzyjanie antyszczepionkowcom i brak rzetelności dziennikarskiej. - Dostrzegam rosnącą frustrację urzędników - komentuje w rozmowie z nami Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika, nazywając zarzuty „groteskowymi”.

Tygodnik "Do Rzeczy" w poniedziałek zamieścił na swoim portalu tekst pt. „Eksperci w "The Lancet": Brak naukowych podstaw do powszechnego szczepienia trzecią dawką”. Przytoczono w nim opinie naukowców, którzy we wrześniu 2021 roku stwierdzili na łamach medycznego periodyku, iż „potrzebna jest uważna i jawna analiza napływających danych tak, by decyzje były powodowane wiarygodnymi przesłankami naukowymi, a nie politycznymi”.

- Z przeprowadzonych przez nich badań wynika, że odporność poszczepienna utrzymuje się w organizmie. Naukowcy piszą, że w przypadku wariantu Delta odporność na zakażenie jest wprawdzie niższa, jednak mimo to, szczepienie zapewnia ochronę przed objawami - czytamy.

Na tekst zareagowało na Twitterze Ministerstwo Zdrowia, zarzucając redakcji sprzyjanie antyszczepionkowcom, a także brak rzetelności dziennikarskiej.

„To, że sprzyjacie antyszczepionkowcom, pod płaszczykiem wolności dyskusji, chyba już nikogo nie dziwi. Dziwi natomiast, że bez żadnej dziennikarskiej refleksji przytaczacie tekst "The Lancet" z września 2021 w styczniu 2022. O rzetelności dziennikarskiej wspominać nie będziemy, bo za mało tu miejsca. Od września 21 pojawiały się nowe dowody naukowe i rekomendacje instytucji i towarzystw naukowych dot. skuteczności 3 dawki. O tym pewnie napiszecie za pół roku, jak dotrzecie do tych publikacji” - napisano na profilu ministerstwa.

Naczelny „Do Rzeczy”: zarzut uważam za groteskowy

Redaktor naczelny „Do Rzeczy”, Paweł Lisicki, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl odniósł się do tego wpisu: - Dostrzegam rosnącą frustrację urzędników ministerstwa zdrowia. W przeciwieństwie do nich redakcja „Do Rzeczy” jest otwarta na rożne głosy w dyskusji na temat skuteczności szczepionek. Zarzut braku rzetelności podnoszony przez polityków, którzy w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nieustannie zaprzeczają swoim wcześniejszym wypowiedziom, plączą się i manipulują danymi uważam za groteskowy - stwierdził.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

W listopadzie 2021 roku publicysta „Do Rzeczy”, Jan Pospieszalski, opisał na łamach tego tygodnika swoją walkę z koronawirusem. Przyznał, że nie jest zaszczepiony i znalazł się w grupie ryzyka. „Przy pierwszych symptomach złego samopoczucia skorzystałem z teleporady i zanim pojawiły się typowe objawy, jak np. utrata powonienia, zacząłem brać antybiotyk. Gdy test wykazał odczyt pozytywny, rozpocząłem kurację amantadyną, cały czas biorąc antybiotyk i zwiększone dawki witamin: C, D3, K2 i cynku. Dziś wygląda na to, że najgorsze mam już za sobą” – relacjonował.

Ubolewał też, że badania nad amantadyną „idą jak po grudzie”. „Widać w tym nie tylko siłę lobby szczepionkowego, lecz także cynizm i demoralizację decydentów odpowiedzialnych za taki stan rzeczy” - podkreślał.

Natomiast we wrześniu publicysta "Do Rzeczy" Piotr Semka, który przez kilka miesięcy ciężko przechorowywał Covid-19, zrelacjonował w tygodniku przebieg choroby i rehabilitacji.  W rozmowie z Polskim Radiem 24 Semka pod koniec grudnia przyznawał, że nie ma wątpliwości co do dobroczynnego działania szczepionek. - Alternatywa jest taka: szczepionka jest niewiadomą, ale śmierć jest o wiele większym zagrożeniem. Zdumiewa mnie to, że tak wielu ludzi stawia wyżej obawę przed ukłuciem od obawy przed śmiercią - podkreślał.

W trzecim kwartale 2021 r. grupa kapitałowa PMPG Polskie Media, do której należą spółki wydające „Wprost”, „Do Rzeczy” i „Historia Do Rzeczy”, osiągnęła wzrost przychodów o 14 proc. do 7,39 mln zł, a jej zysk netto zmalał z 1,68 mln zł do 692 tys. zł.

Dołącz do dyskusji: Resort zdrowia zarzuca „Do Rzeczy” „sprzyjanie antyszczepionkowcom”. Lisicki: redakcja jest otwarta na różne głosy

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
xxx
Oczywiście, że zarzuty są groteskowe :) Bo oni wspierają po prostu tych, na których mogą zarobić :)
0 0
odpowiedź
User
Adrian
Obrzydliwe, gdy szerzenie szkodliwej ciemnoty nazywa się "otwarciem na różne głosy". Niech przyznają, że to ich klienci i tyle.
0 0
odpowiedź
User
Bity torx
Prawdziwi geniusze to doradcy MZ czyli sławetna Rada Medyczna przy premierze. Tu się zebrało wybitne grono ekspertów. Takich kitów jak oni wciskają to przez 30 lat nie czytałem.
0 0
odpowiedź