SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„Lupin” to uczta dla wielbicieli powieści łotrzykowskich Maurice’a Leblanca. Recenzja trzeciego sezonu produkcji Netfliksa

Omar Sy od trzech sezonów wciela się w postać Assane’a Diopa, włamywacza znającego na wylot literackie przygody Arsenè Lupin. Produkcja Netfliksa z sukcesem zagospodarowała nieco zapomnianą twórczość Maurice’a Leblanca i opowiedziała na nowo o nierównościach społecznych we Francji, co przy okazji dodało postaci Diopa realizmu.

„Lupin”, Netflix „Lupin”, Netflix

Z pozoru „Lupin” to serial skupiony na brawurowych ucieczkach, pościgach policyjnych i zabawie literackimi tropami. Assane Diop to nie jest Arsenè Lupin w skali 1:1. Diop jest wielbicielem twórczości Maurice’a Leblanca i w swoim życiu wykorzystuje wiele z metod kradzieży, ale i licznych mistyfikacji literackiego bohatera, cały czas wyprzedzając policję o jeden krok. W rzeczywistości produkcja nie unika komentarza do problemów społecznych współczesnej Francji.

Historia łotrzykowska

Pomysł na wskrzeszenie postaci osadzonej w realiach początku XX wieku wydawał się karkołomny, zwłaszcza że powieści łotrzykowskie to pieśń przeszłości i raczej nie łatwo im zjednać dzisiaj rzeszę czytelników. Tym trudniejsze wydawało się uwspółcześnienie historii dżentelmena włamywacza. Okazało się jednak, że scenariusz George’a Kaya (swoją drogą ten brytyjski twórca doskonale wpisał się we francuską produkcję Netfliksa) i François Uzana był strzałem w dziesiątkę.

Dostaliśmy sympatycznego bohatera, którego przeszłość korespondująca ze współczesnymi problemami imigrantów (rodzice bohatera i on sam pochodzą z Senegalu, a w latach 80. przybyli do Francji w poszukiwaniu lepszego życia, co wiązało się z tym, że często nie byli mile widziani przez rodowitych Francuzów z klasy średniej i wyższej) nadała mu wiarygodności. Diop mimo swojego komiksowego, prawie superbohaterskiego rysu, jest bardzo ludzki gdy wspomina problemy rodziców i poczucie wyobcowania we Francji lat 80. i 90. XX wieku.

Najważniejsze jednak jest widowisko i to na nim skupili się twórcy „Lupina”. Dwa pierwsze sezony udowodniły, że nie jest to serial, w którym możemy rozliczać bohaterów z realizmu i prawdopodobieństwa psychologicznego. Assane Diop, inteligentny włamywacz ciągle gra na nosie policji, kradnąc co bardziej spektakularne okazy francuskiej sztuki. Ważniejszy od samego celu kradzieży jest spektakl, jaki Diop funduje władzom i społeczeństwu, które po części mu kibicuje, widząc w bohaterze współczesnego Robin Hooda.

Zwroty akcji

W trzecim sezonie Assane chce zrealizować ostatni wielki skok i uciec z rodziną z kraju, żeby raz na zawsze odciąć się od przeszłości. Nie jest to jednak takie proste, gdy sfingujesz własną śmierć. Ucieczki bohatera, zwroty akcji, godni zaufania pomocnicy sprawiają, że „Lupin” staje się przygodową bajką, która daje dużo frajdy widzom. Nie ma tu wielkiej tajemnicy, ani dodatkowych warstw interpretacyjnych, a mimo to seans „Lupina” sprawia dużo przyjemności.

Kluczem do sukcesu produkcji jest dobrze napisany główny bohater, swoboda dialogów i brak udawania, że „Lupin” to coś więcej niż współczesna opowieść łotrzykowska. Świetnie obsadzony Omar Sy wydaje się stworzony do roli Diopa. Nie łatwo stworzyć bohatera, którego widownia powinna polubić za nonszalancki styl bycia, odpowiedzialnego za rodzinę, a równocześnie kompletnie nierozumiejącego jej potrzeb. Diop nie jest mężem i ojcem, na którym można polegać, a mimo wszystko, kibicujemy mu w planach odzyskania świętego spokoju.

Diop to superbohater w płaszczu nawiązującym do wizerunku swojego wielkiego poprzednika. Assane nie byłby sobą gdyby nie przełamał elegancji jakimś użytecznym akcentem. Z tego powodu nasz superbohater na co dzień chodzi w dresie, a garnitur przywdziewa tylko do trumny. Diop poza swoim bliskim przyjacielem Benem (Antoine Gouy) i dobrymi znajomymi z przeszłości ma jeszcze jednego towarzysza – psa, który jest najbardziej uroczym i wdzięcznym elementem całej układanki.

Trzeci sezon skupia się na rodzinie i rozmaitych jej odsłonach. Dotychczas poznaliśmy ojca bohatera, teraz przyszła kolej na matkę. Równocześnie cały czas obserwujemy, jak bardzo nie wychodzi Diopowi jego własne życie rodzinne. Gdyby to był dramat psychologiczny, to wszyscy odradzaliby Claire (Ludivine Sagnier) związek ze współczesnym Lupinem. Jako że to serial przygodowy, Assane wciąż ma szansę zjednoczyć się ze swoją rodziną, a my trzymamy za niego kciuki.

Serial „Lupin” dostępny jest na platformie Netflix.

Dołącz do dyskusji: „Lupin” to uczta dla wielbicieli powieści łotrzykowskich Maurice’a Leblanca. Recenzja trzeciego sezonu produkcji Netfliksa

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Łukasz
miło się to ogląda.
8 2
odpowiedź