SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Helsińska Fundacja Praw Człowieka: dziennikarz „Newsweeka” pytaniem o msze nie naruszył prywatności władz PWPW

Trudno mówić o jakimkolwiek naruszeniu prawa do prywatności czy wolności wyznania w sytuacji, gdy jeszcze nie doszło do publikacji. Aby rzetelnie wykonywać swoją pracę, dziennikarz nie może obawiać się, że próba uzyskania informacji od bohatera planowanej publikacji może narazić go na negatywne konsekwencje - spór PWPW i „Newsweeka” dotyczący dziennikarskiego pytania o chodzenie na msze ocenia Dorota Głowacka z Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

fot. Pixabay fot. Pixabay

Czy dziennikarz, zadając określone pytania, naruszył prawo do prywatności czy wolność wyznania pracowników spółki? Jeśli pytania nie zostały zadane publicznie, tylko bezpośrednio przedstawicielom danej instytucji w celu zgromadzenia informacji do przygotowanego artykułu prasowego, moim zdaniem jest to całkowicie nietrafiony zarzut. O takiej ingerencji moglibyśmy mówić dopiero, gdyby dziennikarz opublikował informację np. ze sfery życia prywatnego danej osoby. Wówczas można by się zastanawiać, czy była ona dopuszczalna i uzasadniona. Zależałoby to np. od tego, czy publikacja służyła jedynie wywołaniu sensacji, czy też przemawiał za nią mimo wszystko interes publiczny (np. ze względu na to, że dotyczyła osoby publicznej, wiązała się z jej działalnością publiczną i przez to odnosiła się do kwestii wzbudzających uzasadnione zainteresowanie społeczeństwa).

Trudno jednak mówić o jakimkolwiek naruszeniu w sytuacji, gdy jeszcze nie doszło do publikacji. Tym bardziej, że weryfikacja określonych informacji przez dziennikarzy „u źródła” na etapie przygotowywania artykułów, czy prośba o odniesienie się do określonych sytuacji czy zarzutów przez osobę, której one dotyczą, jest jednym z podstawowych elementów rzetelności dziennikarskiej (art. 12 prawa prasowego). Dziennikarz ma więc nie tylko prawo, ale i obowiązek zwrócić się do osób, których działalność ma zamiar opisać, z prośbą o ustosunkowanie się do określonych kwestii,  dając w ten sposób swoim bohaterom możliwość zaprezentowanie własnego stanowiska.

Jeśli chodzi o ocenę reakcji zarządu spółki (zapowiedź odmowy „współpracy” z wydawcą do czasu otrzymania przeprosin), należy pamiętać, że zwrócenie się z pytaniami do bohatera planowanej publikacji jest również jedną z metod gromadzenia informacji - kluczowego elementu pracy dziennikarskiej, który znajduje się pod szczególną ochroną prawa prasowego. Aby rzetelnie wykonywać swoją pracę, dziennikarz nie może więc obawiać się, że próba uzyskania takiej informacji może narazić go na negatywne konsekwencje.

W tym kontekście warto wspomnieć jedną ze spraw, którą monitorowaliśmy w zeszłym roku. Dziennikarz został w niej oskarżony o zniesławienie za samo skierowanie pytań do przedstawiciela pewnej firmy. Na szczęście sąd umorzył postępowanie, uznając że zachowanie dziennikarza nie wypełniało znamion przestępstwa. W pełni zgadzam się z tym stanowiskiem i uważam, że przyjęcie innego poglądu stanowiłoby nadmierną ingerencję w wolność słowa, wpływając na ograniczenie prawa do gromadzenia informacji przez dziennikarzy.

W przypadku PWPW, choć reakcja zarządu na zadane pytania nie była tak „drastyczna” jak we wspomnianej wyżej sprawie, to wydane oświadczenie budzi jednak poważne zaniepokojenie. Warto zaznaczyć bowiem, że z punktu widzenia prawa prasowego, wszelkiego rodzaju utrudnianie gromadzenia informacji przez dziennikarzy, zwłaszcza, gdy dotyczą kwestii mających istotne publiczne znaczenie, ingeruje w swobodę wypowiedzi dziennikarzy i może narazić osobę dopuszczającą się takiego działania nawet na zarzut utrudniania krytyki prasowej (art. 44 w zw.  z art. 6 ust. 4 prawa prasowego).


Dorota Głowacka, Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka

Dołącz do dyskusji: Helsińska Fundacja Praw Człowieka: dziennikarz „Newsweeka” pytaniem o msze nie naruszył prywatności władz PWPW

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl